Jak dawniej
Tato czy gniewasz się na mnie
że całe życie jestem niepoprawna
przychodzę do ciebie siadam na ławce
zapalam papierosa pamiętasz jak dawniej
wpatrzona w światełko do nieba
tęsknię do wieczorów na schodach
zawsze mi towarzyszyłeś w paleniu
to były nasze chwile i nasza rozmowa
dzisiaj mijają mnie obcy ludzie
czasem złośliwy komentarz usłyszę
lecz ja się tym nie przejmuję
gdyż wiem że ty jesteś przy mnie
ewik
|