Jej źrenice
Spoglądał jej w błękitne źrenice,
Co skrywają tajemnice
Przeszłości.
Uśmiechem radości
I pragnienia
Łaskotała go po policzku.
Spoglądał jej w szare źrenice,
Czego szukał?
Czyżby odpowiedzi, czy może zarzucić kotwicę
Swojej miłości, swojego serca?
Spoglądał jej w zielone źrenice,
Ich były ulice
Miasta,
Ich były bezdroża i rzeka,
A w lesie sarna na nich czeka,
A potem umyka spłoszona-
Znów padną sobie w ramiona?
kwaśna
|