z wiatrem we włosach
stąpa po rozgrzanym dachu
zepchnięta na krańce milczenia
w imię świętej racji pustych podwórek
gdzie nie dokarmia się psów ani kotów
za to podcina skrzydła ptakom
trzyma się struny deszczu
wierzy że to lina
ma przyklejony uśmiech
i długą czerowoną suknię
mówią o niej
wariatka
Wierzbina
|