Małe słońca
W przydrożnych rowach,
W niewypowiedzianych słowach,
W trawie lipcowej
Rosną małe słońca.
A żółte takie, a niebieskie takie.
Oczy smutne przemycają zachwyt
Do wnętrza jaskini.
Dusza człecza ze smakiem się ślini
Na pyszne, małe słońca.
W przydrożnych rowach,
Na skraju lasów
Słychać chrzęst obcasów
Ozdobionych w małe kropelki
Z nieba.
Śpią małe słońca,
A księżyc łagodzi ich promienie.
kwaśna
|