Na rozstaju dróg
Stała na rozstaju dróg,
Nie wiedziała dokąd iść.
Nagle spadł złoty liść,
Podążyła więc za nim, w liściu skrył się Pan Bóg.
Podniosła go zachwycona,
Trzyma go w dłoniach,
Uwierzyć nie może,
Że tak smakuje szczęście.
Stała na rozstaju dróg,
Słyszała szelest myśli.
Za zakrętem zawsze czai się wróg,
Lecz tęcza zawsze lśni.
kwaśna
|