Zjawa

Idąc ze zjawą, poprzez wiekuistą mgłę
zjawą....
o szklisto białych oczach, niczym namiętne
płatki śniegu
delikatnie snujące
z odległych niebios
prosto w dół

a nad cielesnością postaci
jakaś emanacja, emanacja mocy
czegoś dziwnego
niepojętnego....
i stając pośród szarej mgły
do nozdrzy dostaje się
zapach
jakiż piękny
nie z tego świata

wśród niebios
o barwie czerni
pomiędzy setkami
srebrnych gwiazd
zaćmiewając
jaśniejącego księżyca blask
dostrzegalna zorza
i w środku niej
moja twarz....
zaś ta
emanująca ów postać
stanęła w bezruchu
był to wilk
czarny, z białymi oczyma
niby sopla lodu
zawył ku niebiosom
nagle....
zniknął cały sen
a z mych oczu
spłynęła łza.....


Konrad_Drzewiecki

Średnia ocena: 10
Kategoria: Inne Data dodania 2016-07-31 08:38
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < Konrad_Drzewiecki > wiersze >
iga | 2017-01-23 12:16 |
Twój ból jest moim bólem.Jestem z Tobą.
Ziela | 2016-10-02 16:47 |
Mocny i obrazowy, nic po za tym… 5=
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się