Na skrzydłach wiatru

...na skrzydłach wiatru
lecę
a raczej lecieć chcę
bo sama nie potrafię
wznieść się w górę

...wokół ptasie pióra
wirują
czemu tak samotne?
Bo są obce skórze ramion,
kościom człowieczych łopatek

...wśród leniwych chmur
unoszą się
zimne, metalowe maszyny
na ziemię dobiega ich śmiech
mechanicznie pogardliwy

...krople deszczu
znaczą
ścieżki na mojej twarzy
płyną przerażone tym, że spadły
porzucone- już nie lecą

...dmuchawiec
tańczy
na łące kwitnącej
nawet maleńki pyłek szczęśliwszy niż ja,
bo lekkim podmuchem niesiony

...powietrze
drży
wciąż ruchome
najpotężniejszy żywioł,
który jednak nie może dać mi schronienia

...ja, człowiek
NIE lecę, choć chcę
oderwać się od ziemi.
Rozpaczliwie skaczę i wyciągam ręce
ku górze

...niebo
milczy
okrutnie niewzruszone.
Możliwe, że wciąż
szuka
duszy, myśli jak najlżejszej
albo już zawiedzione
czeka
na twój oddech ostatni i wolny


Claire

Średnia ocena: 6
Kategoria: Inne Data dodania 2016-08-19 12:38
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < Claire > < wiersze >
Ja | 2016-08-19 20:20 |
A mi wiersz się podoba. I ten odwieczny dylemat...
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się