Dialog w niepewnych granicach rozsądku
stoją
naprzeciwległe w gruzach
własnego jestestwa
uwłaczają im
ich własne
kamienne serca
na wskroś czułe
do bólu
którego aż nie czuć
dzieli ich rzut kamieniem
-ile by dali
za taki sposób
zaczepienia
milczą do siebie
nadzwyczaj wymownie
nie zdołasz złapać
ich miłości
na gorącym uczynku
niestrudzenie trwają
przy swoim
uparci jedyni
dla siebie
rzeżbiarze
morticia
|