Nie szata
Linczowali dresiarza spod bloku
Opinią spaczoną z góry
Papierosy adasie panny trzy w roku
Nie miały zawieźć nad chmury
Wciąż nowe obelgi zwykły narkoman
Uliczny raper osiedlowy szef
Bo objął kobietę to romans
Że przemilczał te brednie kiep
Tu pierwszy raz wielka cisza
Zamarło organów brzmienie
Gdy w dłoniach dresiarza z pod bloku
Zachodzi przeistoczenie
JulianES
|