Nie szata

Linczowali dresiarza spod bloku
Opinią spaczoną z góry
Papierosy adasie panny trzy w roku
Nie miały zawieźć nad chmury

Wciąż nowe obelgi zwykły narkoman
Uliczny raper osiedlowy szef
Bo objął kobietę to romans
Że przemilczał te brednie kiep

Tu pierwszy raz wielka cisza
Zamarło organów brzmienie
Gdy w dłoniach dresiarza z pod bloku
Zachodzi przeistoczenie


JulianES

Średnia ocena: 6
Kategoria: Życie Data dodania 2016-10-27 12:01
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < JulianES > < wiersze >
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się