Mowa pogrzebowa
Jesienny deszcz zmoczył głowy nasze,
jesienny zefir przeszywał dreszczem.
Nie zetkną się już spojrzenia Wasze,
nie otworzycie domu wspólnym kluczem.
W pamięci mojej twarz jeszcze wyryta,
słów trochę, wspomnień, chwil wspólnych.
Cóż z tego ostanie po latach, myśl skryta
w pamięci mroku, czy pustka Bezdusznych.
Pan_Ćma
|