Trzepoczące się serce
Serce trzepocze się jak uwięziony ptak
W klatce żelaznej. Wyrywa się tak
Do przodu, do miłości wielkiej,
Budzącej się jak wulkan od dawna uśpiony.
A w nim samotność zalega jak flegma
Na gardle gruźlika.
Nikt nie pyta, co jest najważniejsze naprawdę,
A serce wie... i walczy o tę wartość.
I tylko spowiada się księżycom,
I tylko spowiada się gwiazdom
W kolorach czerni.
Pogubieni są ludzie na tej ziemi.
I tylko ono wie, co sensem życia jest,
Lecz smutne i samotne pisze test,
Ciągle oceniane... aż sponiewierane
Niedobrą krytyką.
Serce już nie trzepocze się jak uwięziony ptak
W klatce żelaznej. Wyrwało się tak
I poleciało w dal, w poszukiwaniu miłości -
Gdzieś tam znajdzie źródło radości!
kwaśna
|