Lament nocy





Długa noc
Nikogo nie oszuka
Z ruchu warg nie przeczyta
Milczymy razem
Ja i ciemność
Oddech ścieli się na butach
Już wszystko jedno
Nie pytaj
Noc łokciami się rozpycha

Długa noc
Ciągle nie ostatnia
Gwiżdże halny nad wzgórzami
Drzewa bezradne
Kołyszą gałęziami
Tyle że nie warto pędzić
Już nic nie mamy
Tylko wspomnienie głosu
Słyszę jak rzęzi

Już się nie znamy







szybcia

Średnia ocena: 10
Kategoria: Inne Data dodania 2016-12-18 19:47
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < szybcia > < wiersze >
Cairena | 2016-12-18 23:21 |
Prawie ten lament słyszałam. Niesamowita treść.*
p_s | 2016-12-18 21:15 |
obrazowo i trafnie; dobrze znam ten stan
kazap57 | 2016-12-18 20:27 |
zawsze czytam Ciebie z przyjemnością - bardzo dobry klimat wzbogacony eterycznymi metaforami doskonale wkomponowane w wersy - smutek ciemność i obraz z życia - z wiatru tylko zachrypnięty głos poszukuje tego co tak bardzo utęsknione - serdeczności
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się