rozwieją się dymy



przyszła na Wiejską raz wstrętna kaczka
a za nią Antek i cała paczka
wszyscy podtruci dymem kadziła
opowiadali o jakiś widmach

pewien dyrektor poczuł kasiorę
więc postanowił poprzeć tę sforę
i wszystkim którzy tak lubią bajki
kazał głos oddać na partię tej szajki

kaczor by śrutem po kuprze nie dostać
na odstrzał wystawił z kartonu postać
i by nie było że on coś nabroił
na dudka wystrychnął i w pióro uzbroił

a dym z kadzidła porwały wiatry
kraj nam zatruły od morza po Tatry
dyrektor wezwał kumpli po fachu
razem łupili żyjących w strachu

kaczor mu piórka złote podtykał
byle partyjki nikt jego nie tykał
aż dnia pewnego zbudził się orzeł
gdy ujrzał to wszystko rzekł tak być nie morze

wzbił się ku słońcu i mocą swych skrzydeł
rozwiał trujące dymy kadzideł
i choć w szuwarach kaczor się skrywał
wnet w szponach orła już dogorywał

znikły kadzidła, strachy i widma
w bajki przestali też wierzyć ludzie
Antek , dyrektor i im podobni
dziś paradują w więziennej bluzie

piotr skała szkudlarek


skala

Średnia ocena: 10
Kategoria: Inne Data dodania 2016-12-25 08:20
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < skala > < wiersze >
kazap57 | 2016-12-26 13:46 |
Piotrze jak najbardziej na tak - wesołych świat
Michal76 | 2016-12-25 12:14 |
Super, piąta najlepsza. Pozdro! :-)
Michal76 | 2016-12-25 12:14 |
Sorry, czwarta ;)
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się