poranek
płaszczy nos na szybie
firankę budzi rozczochraną
rymuje dnia początek z kawą
a kawę z nocą nie przespaną
zegar słoneczny głośno łamie
wskazówki w rogu ściany
uchylam drzwi skrzypiących powiek
by potknąć się o trzeźwy ranek
rozbudzić się i śmiało żyć
Wierzbina
|