Bywało i tak...

Karnawałowe bale, kuligi, spotkania;
wspomnieniami się we mnie kołaczą.
Kotyliony, tłum masek, panny ''na wydaniu''
uśmiechami swoimi nas raczą.

Śmiałe miny na twarzach, gorzałką podlane;
chociaż w środku się wszystko gotuje.
Chłopaki od tańca chcą ''wykręcić się sianem''
- rzadko który z nas ''bluesa tu czuje''.

Nicowane ubrania, dziurawe półbuty;
miny tęgie, choć pusto w kieszeniach.
W tańcu często się można ''nabawić poruty''
gdy brakuje tu nam wykształcenia.

Ot, wolałbym ''zaciągnąć na chatę'' dziewuchę
niż namawiać ją, tańcząc spocony.
Lecz wiedziony instynktem, czy jakimś odruchem
proszę którąś do tańca... Brak żony?


bronmus45

Średnia ocena: 6
Kategoria: Inne Data dodania 2017-02-13 06:23
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < bronmus45 > < wiersze >
Wierzbina | 2017-02-13 18:22 |
ciekawie wspominasz
bronmus45 | 2017-02-13 12:44 |
- komentarz do samego stylu wierszoklecenia, bo jak inaczej się dowiem, co złego jest tutaj... Jestem bowiem z tych, którzy krytykę uważają za coś bardzo cennego dla swojego rozwoju
Ja | 2017-02-13 11:59 |
Wspominasz. Komentarz niepotrzebny.
bronmus45 | 2017-02-13 09:57 |
(...) = ?
Ja | 2017-02-13 08:39 |
...
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się