Rozpad
Odpadły jej ręce
Wygięły się kolana
Z oczu wypłynęły wspomnienia
Wyryły się nowe zmarszczki
Zaogniły się blizny
Powoli się rozpada
rozkłada
Oprócz niej nikogo
1000 zmartwień
jeden człowiek
który już go nie przypomina
Posąg z duszą
eksponat
Wycieka jej serce
wprost na mleczny dywan
Jej martwe oczy uśmiechnięte
Nic już gorszego, niż życie jej się nie zdarzy
KaRcIa
|