Śmierć
W trupiej czaszy trupi dzban,
Pełen ludzkich wyuzdanych zdań,
Powodów do odbycia kary śmierci, zakończenia życia,
Śmierć czym ona jest, wielu z nas chciało by wiedzieć,
Śmierć jest strachem w trupiej czaszy naszej wyobrażni,
Co karą i czarnym płaszczem ścina tchnienie naszego życia,
Zawijając w płaszcz jak w worek plastikowy,
Wysyła nas niczym listonosz śmierci,
Przy pomocy trupich gołębi do trupich drzwi,
Nikt nie chce się ich podjąć otwierania, bo tam,
Non stop rozpaczliwe ujadania, bólu i smutku odgłosy,
Ludzkich ciał dogorywania,
Lecz ci śmiertelnicy zwani samobójcy,
Tancerze i tancerki,
Proszą śmierć na ostatni w ich życiu bal, trupi festiwal,
Zabijanych ciał, ciętych żył, tabletkami duszonej krwi,
Chcą umierać, poczuć ostatnie gorące tchnienie życia,
Chwytając na wpół żywi klamek od trupich drzwi,
Chcą wejść, samobójcy, swego życia zbójcy,
Chcą wejść, zobaczyć festiwal dogorywania szatana,
Ale zawsze ktoś, szpak, mały łoś, nawet ja lub ty,
Zrobi im na złość, i przerwie łykanie tabletek,
Cięcia sznytów żyletek, wiadro krwi zatamujemy,
życie w nich po raz kolejny wlejemy,
Śmierć to obraz bólu, rozpaczliwego smutku,
Patrzenia na ojca co pije czarne wino z białego kielicha,
Zafascynowany nierównymi krawędziami kuchennego noża,
życie na świecie sami wiecie, było dla nas czasem zwykłym śmieciem,
Wtedy nasza dłoń na żyletce, usta w tabletce, nogi na oknie,
A ktoś kto cie kocha, patrzy jak jego syn szlocha i szlocha, zabijając się,
Co się stanie?
Śmierć nie jest ukojeniem, lecz naszej duszy zbeszczeszczaniem,
Bekaniem na nasze życie bez szacunku bycia człowiekiem,
Triumfem szatana co po śmierci weżmie na w tany dogorywania,
I zakuje nas w kajdany wiecznego znamienia samo zabijania,
chłopiec o niebieskich włosach
|