drzewo


ta miłość nig­dy nie była częścią nieba
zły duch
w ser­cu pięknem
prze­ras­tającym boga

ot­worzyłem dłonie
dotąd zam­knięte w modlitwie
nie proszę już o nic
cze­go nie pot­ra­fię odwzajemnić

na krzyżu
de­for­mującym i roz­ry­wającym
wras­tającym w ciało
drze­wie życia

- zak­witło ranami
piekących pocałunków
wśród jasnozielonych
ju­daszo­wych serc

zam­knięte w szep­tach pragnienie
unicestwienia


Autor zablokował możliwość oceniania. Kategoria: Inne Data dodania 2017-04-12 17:02
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < > wiersze >
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się