drzewo
ta miłość nigdy nie była częścią nieba
zły duch
w sercu pięknem
przerastającym boga
otworzyłem dłonie
dotąd zamknięte w modlitwie
nie proszę już o nic
czego nie potrafię odwzajemnić
na krzyżu
deformującym i rozrywającym
wrastającym w ciało
drzewie życia
- zakwitło ranami
piekących pocałunków
wśród jasnozielonych
judaszowych serc
zamknięte w szeptach pragnienie
unicestwienia
|