Różowa stokrotka
Pamiętasz jeszcze co widziałaś
ze mną , wtedy z wieczora
Gdy zabrałam Cię w las gęsty i ciemny
Obok księżycowego jeziora?
To okrutne przypomnienie
Że ona jednak jest, że czeka
Że nie cofnie się ni kroku
Lecz wciąż tylko w przód i goni i pędzi jak rzeka
A gdy już złapie wtedy tylko
Spoczną bez nazwiska, bez imienia, bez duszy
Na ziemi błotnistej plugawe kości
Zimą lodowe je poszarpią zęby, latem słońce wysuszy
I nikt nie wspomni
nie zapali znicza obok drzewa
O pieśni żałobnej zapomną ludzie
Tylko ptak smętnie wieczorem zaśpiewa
I z oczodołu wybije z czasem
Przy odrobinie wilgotności
Różowa stokrotka którą wyrwę
I dam ci na znak dozgonnej miłości
xyz
|