czasem tak bywa...

powiesiłem się w szafie
między płaszczem a zimowa kurtką

to nie ból tylko jego brak
brak wszystkiego
wszystkość niczego
białość

nie jest lepiej
po prostu mnie nie ma









buntownik_19

Średnia ocena: 8
Kategoria: Inne Data dodania 2017-04-29 17:27
Komentarz autora: No cóż... Jak w tytule
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < buntownik_19 > wiersze >
Ja2 | 2017-06-11 10:29 |
Perło-zębny co u Ciebie? ;)
stara_zmęczona_baba | 2017-06-01 22:24 |
Czytałam ten wiersz już wiele razy… nie zgadzam się z przedmówcami, nie czuję tu ani szyderstwa, ni humoru ani samobójstwa… odczytuję te wersy jako próbę zresetowania się, ucieczki w uporządkowany zamknięty wewnętrzny świat…
Ja2 | 2017-04-29 18:40 |
Miejsce skądinąd bardzo do rzeczy, bo drążek mocny. Taki mały, czarny humor ;) Sam wiersz. Ostatnie dwa wersy. Tak tylko myślimy, że w końcu będzie spokój. Gwarancji jednak żadnych. Co do braków. Owszem te w sferze uczuciowej i materialnej zawsze są bardzo przykre. Jednak zarówno to co dobre, jak i to co złe, nigdy nie trwa wiecznie. ,,Ludzko-anielska dłoń wyciągnięta'' gdzieś na pewno czeka na Ciebie.
Zig | 2017-04-29 17:48 |
Podoba mi się szyderczo wyluzowany tytuł. Utwór prosty, ale wyjaśnia paradoks samobójstwa.
Ziela | 2017-04-29 17:37 |
Fajne, bo do własnej interpretacji… 5+
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się