Już płoną znicze
Już płoną znicze na grobie czasu,
Wciąż mamieni nadzieją na przyszłość
Lepszą, kolorową, idziemy do lasu -
Tam cichniemy nad grobem miłości
Jeszcze nie urodzonej.
Już płoną znicze na grobie dni,
Wciąż mamieni nadzieją na prawdziwość
Uczucia, idziemy strudzeni, a może tylko nam się śni
Koszmar za koszmarem -
Próby wieczności traktujemy jak insektów chmarę.
Już płoną znicze na grobie nieba,
Za potrzebą chleba
Idziemy, lecz już ludźmi być przestajemy -
Indywidualni, zamknięci nikniemy.
kwaśna
|