Już płoną znicze

Już płoną znicze na grobie czasu,
Wciąż mamieni nadzieją na przyszłość
Lepszą, kolorową, idziemy do lasu -
Tam cichniemy nad grobem miłości
Jeszcze nie urodzonej.

Już płoną znicze na grobie dni,
Wciąż mamieni nadzieją na prawdziwość
Uczucia, idziemy strudzeni, a może tylko nam się śni
Koszmar za koszmarem -
Próby wieczności traktujemy jak insektów chmarę.

Już płoną znicze na grobie nieba,
Za potrzebą chleba
Idziemy, lecz już ludźmi być przestajemy -
Indywidualni, zamknięci nikniemy.


kwaśna

Średnia ocena: 10
Kategoria: Śmierć Data dodania 2017-05-07 01:05
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < kwaśna > < wiersze >
Zig | 2017-05-07 08:55 |
Trzeci wers drugiej strofy rozłożyłabym na dwa wersy. Zrezygnowałabym ogółem z rymów w wierszu. Gdy się pojawiają, wydają się po prostu wymuszone. Sama treść jednak ciekawa. Udana ostatnia zwrotka. Podoba mi się (być może niecelowe) zestawienie indywidualności (którą można wyrażać na wiele sposobów) z brakiem ludzkości.
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się