chciałeś wiedzieć jak czuję
też bym chciała
to wiedzieć
spróbuję…
na języku osiadasz pomarańczą
cynamonem i kardamonem
gorzka czekolada
w ustach topnieje
po gardle spływa
imbirowa nalewka
i odrobina piwa
otulona twoimi słowami
jak mgła
wilgotna i ciepła
unoszę się nad wodą
znikam …
z niebytu przywołujesz
mnie rąk drżeniem
co jak pierwsze słońca
promienie niepewne
delikatnie penetrują ziemię
cicha i nieśmiała
nie wie jeszcze
co w niej drzemie…
na koniec
lodu sopelkiem
po ciele rozgrzanym
po piersi spływa
i w serce się wbija
tęsknota …
wybacz
nie mam siły
więcej pisać…
Było intensywnie, nie mal smacznie, erotycznie. Tęskno... Prawie Cię ujrzałam ocierającą łzę, bladą ze zmęczenia z omdlałą dłonią. W ,,Pachnidle'' była ta sama intensywność, tylko bardzo mroczna.