Wiersz

Biegnę, uciekam i nie mam gdzie.
Wołam i nie mam kogo.
Gonią, ścigają, ścigają mnie
bezpolem, bezmiedzą, bezdrogą.

Biegnę, uciekam przez las, przez bród,
a las mnie ściga przez brodzie,
tysiące ramion, tysiące nóg
mnie goni, uciekam jak złodziej.
Okradłam las z żywicznych drzew,
iglaste wyrwałam palce,
szelest i szmer i cień i śpiew
w pajęczej skryłam woalce.
W pajęczą nić zaplotłam ćmy,
pająki, żuki, stonogi,
szemrzącej trawy ranne łzy
chwyciłam w zachwyt i w nogi.

Biegnę, uciekam
od zjaw, od zwid
wiersz mi się w głowie miota.
Złap mnie, uratuj!
I nic I nikt
...błazen
...poeta
...idiota


Ewka

Średnia ocena: 10
Kategoria: Przyroda Data dodania 2017-06-09 20:18
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna Ewka < wiersze >
Ja2 | 2017-06-11 17:41 |
Bardzo ładnie.
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się