skorupa
na niebie niczym znaczek
z bladym wizerunkiem świętego
nie opuszczasz oczu
w odłamkach
spadających przez niewidzialny pył
wykruszonego szczęścia
podobna do ostatniej kropli
w butelce doznań
spadam
wiecznie toczona donikąd
zaciskam zęby
kostniejąc w kamień nirwany
|