Julio na balkonie!
Marzę o tańcu w deszczu,
na spowitym ciemnością balkonie,
zatracając się w słodyczy Twoich ust...
Pragnienie to nie opuszcza mnie już na krok
Choć nie widzę Cię kolejną godzinę
i nie czuje na sobie Twoich rąk,
myśl ta prześladuje mnie co chwila,
rozpraszając dookoła mrok
Wspomnienia chwil spędzonych z Tobą
w zakamarkach różnych miejsc.
Kuszą słodko, by znów do nich wrócić,
by znów do nich wejść.
Zapomnieć się, odlecieć przez chwilę.
Poczuć znów Twoje ciało...
Krzyczeć w duszy bez końca:
Mało..!
Wciąż mi Ciebie mało!
Tomi
|