Byłaś mi Gwiazdą
Czy będziesz jeszcze kiedyś wspominać
O naszej wspólnej zabawie w podchody
Które odnajdzie większą odwagę
Które podejdzie do drugiej osoby?
Tak bardzo grzeczni, tak bardzo młodzi
Tak nieśmiali, jak słońce za chmurką
Z nadzieją ciągłą, że wyjdzie ponownie
I znowu oślepi i znów oczy mrugną.
Czasami niebo chmurzyło się wieczność
A gwiazda, co świecić mi miała za oknem,
Zamiast znów wyjrzeć, zmierzała w ciemność
Oślepiać innych swym blaskiem przelotnym.
Lecz jak daleko by nie uciekła,
Dnia kolejnego znów mnie witała
A będąc w jej blasku czułem z nią jedność
Była czymś więcej niż wodór i skała.
Bezimienni
|