Niebytek
mówi : ''jaja se robisz...
... zimno leci ''
a w sercu zmrożony gniew
i brak szacunku do dzieci
opowiada jej bajki z palca wyssane
a nocą jęczy z bólu wyje nad ranem
ciągle naprawie stare graty
brak mu szacunku
idzie pod wiatr kierunku
wokół woń smaru ''sraty pierdaty''
tkwi w niebycie lukrowanych do niej słowach
ekran kamery w odbiorniku ma alkowa
i cały czas napina się twardziel i jego ''detektywów'' zgraja
''Pokaż na zewnątrz (a nie w niebytach) jakie masz jaja''
stratocaster
|