Reset
Pędzę wprost w szarość niepamięci
By zniknąć w pustce zapomnienia
Zalewam co dzień żar tęsknoty
Chcąc w białe plamy pamięć zmieniać
Wymyślna wódek mieszanina
Łysiczki , haszysz , heroina
Nic mnie nie wstrzyma , nie zniechęci
Żeby wymazać Cię z pamięci
Nie chcę ni chwili dłużej gościć
W odchłani Twej obojętności
Błąkać się ciągle niczym duch
W gąszczu Twych nieistotnych słów
Wiatr puste prawdy niech rozwieje
Jak sen co znika kiedy dnieje
Sen przypruszony czasu pyłem
Wszak tylko tym dla Ciebie byłem
Jak kwiat niechciany , zapomniany
Cicho więdnący gdzieś w wazonie
Martwy , co smutku i tęsknoty
Wokół rozsiewa przykre wonie
Bez obaw , zniknę z życia Twego
Jak gdyby nigdy mnie nie było
Gdy ślady po mnie zmyje deszcz
Przestanę istnieć...
Tak jak chcesz
kielbas1971
|