Sad zwany melancholią


W sadzie zwanym melancholią,
rosną wysokie myśli.
Wytrącone z mojej glowy

W sadzie drzewa
urosły do nieba.
Jest labirynt złudzeń
i szklarnia bez okien,

W sadzie jest spokojnie,
bezpiecznie.
Coś znów zaśpiewa
piosenkę ciszy.

W sadzie są pory roku
przechodnie.
Nie ma godziny,
panuje gęsta mgła.

W sadzie zwanym melancholią,
na drzewach wiszą suche wiśnie.
Przykryte warstwą śniegu z myśli
Zeszłorocznych.

W sadzie jest wysoka góra,
na niej pasą się białe konie.
Których nikt dotknąć nie może.


Średnia ocena: - Kategoria: Inne Data dodania 2017-10-30 19:22
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < > < wiersze >
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się