Idą do nieba
Którędy do Boga?
Wąskich dróg bez miary.
Raz prostych,
raz krętych,
które z nich Twe dary? Kiedy Twa wola nie nasza? Który znak odstrasza ?
Płynący z prądem, z wiatrem pędzący,
czas;
gnący, silny, gdzie prowadzący?
Dokąd nas wołasz?
W jaki świat wrota otwarte?
Idziemy szybko, bez tchnienia w zaparte.
Ślepi i głupcy,
chcąc nieba blask ujrzeć;
za nic,
za darmo,
przez życie ''przejść'' i umrzeć.
motylemjestem
|