(przed)sen zimowy
ognista czerwień liści
złotą jesienią
jak kolor mojej szminki
w przedśmiertnej płochości
drżąc na wietrze
w deszczu siÄ™ mieni
jak kilka kropel krwi
w lakierze do paznokci
rozkołysana żółć łąk
leżących ugorem
jak włosów wiatrem czesanie
ostatnia pieszczota
promienie słońca
co zaledwie wczoraj
wmieszało się niechcący
w świata malowanie
dziś zgniła zieleń i brązy
rudości i szarość
biel wysmukłych brzóz
w żałobnej nagości
wszystkie kolory
jak męska niestałość
jak dziewczęca niewinność
pod płaszczem kobiecości
szybcia
|