(przed)sen zimowy

ognista czerwień liści
złotą jesienią
jak kolor mojej szminki
w przedśmiertnej płochości
drżąc na wietrze
w deszczu siÄ™ mieni
jak kilka kropel krwi
w lakierze do paznokci

rozkołysana żółć łąk
leżących ugorem
jak włosów wiatrem czesanie
ostatnia pieszczota
promienie słońca
co zaledwie wczoraj
wmieszało się niechcący
w świata malowanie

dziś zgniła zieleń i brązy
rudości i szarość
biel wysmukłych brzóz
w żałobnej nagości
wszystkie kolory
jak męska niestałość
jak dziewczęca niewinność
pod płaszczem kobiecości



szybcia

Åšrednia ocena: 10
Kategoria: Inne Data dodania 2017-11-04 15:53
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < szybcia > wiersze >
kazap57 | 2017-11-06 11:47 |
złota jesień i przemijanie - czas upływający i nasze chwile - pozdrawiam
iga | 2017-11-05 18:39 |
prawdziwie i poetycko...pozdrawiam.
Cairena | 2017-11-05 14:52 |
Przmawia do mnie w każdym słowie...piękny wiersz napisałaś...*pozdrawiam
Henryk_Konstanty | 2017-11-05 10:17 |
Onieśmielające (ponure) piękno zwiastujące (przedwcześnie) to co nieuchronnie ma nadejść. Zniewala, obezwładnia skłania do rezygnacji. Piękny obraz inspirowany filozofią Nietzsche `go. Prawie mnie przekonałaś! Intrygujące ostatnie wersy ''jak męska niestałość'' myślę nad tym czy niestałość ma płeć? Piękny wiersz zatrzymałaś na dłużej. Pozdrawiam.
Michal76 | 2017-11-04 22:36 |
W ukazanym przez Ciebie przemijaniu znajduję pocieszenie - czynisz znośniejszą kpinę zegara. Pozdrawiam serdecznie.
Ziela | 2017-11-04 21:37 |
Ciekawe porównania…
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się