Brak słów
gdy poecie słów brak
a w duszy grobowa cisza
wskazówki popycha
oczy szlochem malowane
w oknie wiosny wypatrywały
a na drzewie usiadł ptak
niczym zjawa biała
nucąc pieśń o dziewicy
kochającej sny
wierszopisarz, marnocina blady
myślami oglądał koszmar niebywały
o świcie śnił o spotkaniu
z miłością w śnieżnej zawiei
twarz skrywszy w jej włosach
a szczęścia łzy
skroplone spływały w jej odzienie
wichrem spłoszone zwierzę
czmychło w cień
a w raz z nim pieśń
przywracająca nadzieję
Samuraj Grześ
|