Bywa Bezboleśnie



Zdarzają się noce gdy zamknę oczy
Nie wraca twoja twarz
To więcej niż mogę chcieć
I znowu cisza zielonej łąki
I błękit chłodny
Świeża jak wiosenny wiatr
Nadzieja na lepszy dzień

Bywa że bezsenność całuje skronie
Ciepłem myśli nie o tobie
To i tak bardzo wiele
I następnego świtu się nie boję
W wieczór łagodny
Jak kawałkiem głodnego chleba
Sobą się podzielę

Czasem sen bardziej prawdziwy
Niż zimna iluzja codzienności
O tyle tylko proszę
By choć raz noc cofnęła czas
By było jak nie było Nas
Taka lekka niebolesność
Milsza od teraźniejszości


szybcia

Średnia ocena: 10
Kategoria: Inne Data dodania 2018-02-24 21:31
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < szybcia > wiersze >
szmaragd | 2018-03-11 20:15 |
Pięknie :)
Ja2 | 2018-02-25 16:01 |
...
Ziela | 2018-02-24 22:33 |
Jak zwykle emocjonalne i ładne.
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się