**
Przeszywający dreszcz jak piorun w pochmurny dzień
Wnikający przez tkanki ból jak niewidzialny cień
Przenika milczeniem wśród torsji w półświadomości
Niczym zemsta dzień po dniu wnika do szpiku kości
Pustynia choć wokół istoty zaprogramowane złem
Jak tsunami niszczycielska siła gna i gna hen i hen
Gdzie jesteś? Gdzie jesteś? czy dostrzegasz spadanie?
Gdzie sens kiedy wokoło zombie-istnień i dusz wygnanie?
Chwile prawdy każdego stworzenia nadchodzą z ciszą
Jak burza po której wschodzi światłości słońce
Świadomi Ci co sercem kochają i sercem słyszą
Spełnienie życia - początek tam gdzie zła końce
stratocaster
|