noc

nadeszła noc
otworzyłam jej drzwi
aksamitna czerń
otuliła zmysły
a jazgot dnia
z pstrokacizną barw
podkulił ogon
uciekł jak niepyszny
i siedzę z nocą
za pan brat
przy kieliszku whisky

nie zauważyłam
kiedy zbladł
kolor jej szat
a gwiazdy
przestały iskrzyć
cichaczem brzask
w szarości
pomalował świat
złotym płomieniem
omiótł
wszystkie kształty

przyszedł dzień
przed nosem
zamknęłam mu drzwi
i poszłam spać


stara_zmęczona_baba

Średnia ocena: 10
Kategoria: Inne Data dodania 2018-03-21 22:12
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < stara_zmęczona_baba > < wiersze >
Ja2 | 2018-03-23 10:35 |
Taka samotność, która zdarza się nie rzadko każdemu. Musiało być bardzo źle skoro whisky ;)Fajny wiersz.
Cairena | 2018-03-22 13:53 |
Zmarnowana noc a także i dzień. No cóż tak bywa w życiu. Czasem i trunek złagodzi, ale to tylko na chwilę. Samo życie. Prawdziwe, z życia wzięte.
Michal76 | 2018-03-22 09:18 |
Ciekawy, zakończenie ekstra :)
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się