Pandemonium

Witajcie bezwstydnice w łożu bałamuctwa.
W mrocznym zamku, stolicy królestwa demonów.
Możecie robić wszystko, nic nie jest zepsuciem.
W wielkim mieście rozpusty, zwanym Pandemonium.

Pokażcie swą rozwiązłość, nieumiarkowanie.
Zostańcie kapłankami lubieżnej miłości.
W miejscu, gdzie wieczny nierząd, wielkie rozpasanie.
Dziś sam władca demonów was obydwie gości.

Nie wstydźcie się niczego, wszystkiego pragnijcie.
Bezwstydność waszą matką, siostrą pożądanie.
Poczujcie w swojej rui siłę frywolności.
Pokażcie grzeszne myśli i swe wyuzdanie.

Uwodźcie mnie swym głosem, ruchami, spojrzeniem.
Patrzcie na mnie gorsząco, rozpalajcie wzrokiem.
Witam w królestwie pragnień, w stolicy perwersji.
Nie ma nic obleśnego, wszystko jest amokiem.

Będę dla was zbereźnym i bezwstydnym samcem.
Ja waszym ojcem grzechu, w nieczystości bratem.
Witajcie bezwstydnice w świecie mej rozpusty.
Witajcie w moim łożu. Na imię mam Satyr.


Gerard_Karwowski

Średnia ocena: 2
Kategoria: Erotyk Data dodania 2018-04-15 06:28
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < Gerard_Karwowski > wiersze >
Gerard_Karwowski | 2018-04-15 19:08 |
Koszmar z centrum piekieł, który od tej chwili będzie cię prześladował.
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się