spajanie

w garści trzymasz tylko
zaciśnięte powieki gromadzę
pokarm w niepełnej pięści
jak skrzydła much oberwane
palce wskazujące
kikutowa ostensja
ułatwia wskazanie
miejsca bólu ścierasz

plamy wątrobowe z dłoni
dzieci zmurszałymi ustami całujesz
ciemię – zrastaj się zrastaj
ziemio grobowa

spoczynek na gruzach
w dziurze po domu
pod warstwą fundamentów
to jest snów
*
ukryj mnie matko
pod okiem
dodajmy do siebie nasze
starte oblicza

gdy rany się zagoją
może znowu spróbujemy
przebić sufit


gavroche_161

Średnia ocena: 6
Kategoria: Inne Data dodania 2018-05-06 09:48
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < gavroche_161 > < wiersze >
gavroche_161 | 2019-07-30 09:05 |
Nie, wolę krew menstruacyjną twojej starej.
beckett | 2019-07-29 12:24 |
Kurwa, co ty bierzesz? Przeterminowane grzybki halucynogenne?
Ja2 | 2018-05-08 20:55 |
:)
gavroche_161 | 2018-05-08 18:44 |
ad.Ja2: analiza całkiem trafna. "Twoje" bym zamienił raczej na "nasze" - chodzi tutaj bowiem o pewną wspólnotę w krzywdzie, cierpieniu, słabości, chorobie etc. która może nie tyle daje nadzieję, co jedynie chwilowe ukojenie. Dla jasności, nie należy utożsamiać podmiotu lirycznego tego wiersza z osobą autora. Staram się unikać natrętnie konfesyjnego tonu. Również pozdrawiam i dziękuję za bystre komentarze.
gavroche_161 | 2018-05-08 07:02 |
próżnoś repliki...
Ja2 | 2018-05-06 23:07 |
Jesteś bardzo wyobcowana, co ma swoje odzwierciedlenie w wierszu. Przychodzi mi na myśl słowo: maltretowanie. Coś chcesz ukryć, ale jednocześnie chcesz, żeby to już się skończyło, wyrzucasz to z siebie. Prawda jest taka, że pewnie Ci lżej, ale wiesz, że nic nie zmieniasz. Skoro fundamentem były sny, marzenia a została pustka, to wiesz, że należy zacząć od nowa. Krok po kroku budować nowe, inne, Twoje. Pozdrawiam.
skala | 2018-05-06 12:47 |
NIE KUMAM O CO TUTAJ CHODZI
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się