burza hormonów


rozbłysłaś na mej twarzy
zbliżyłaś się promieniem
nie wiedziałem co się zdarzy
zefirkiem rozgrzałaś pragnienie

wszystkie myśli wsunęłaś
w moją głęboką kieszeń
rozpoczął się gorący czas
obsypałaś ciało kwieciem

burzą na ciebie spadłem
mruczeć zaczęły grzmoty
piorunem w ciebie wdarłem
stopniały zastygłe lody

liznęłaś mnie błyskiem oka
zajęczały rozkosznie niebiosa
roztańczyła się twarda opoka
ciała zwilżyła życiodajna rosa

potem wszystko ucichło
zatopieni w cichej błogości
to co powstało nie znikło
splotły się dłonie w czułości



rafsp69

Średnia ocena: 10
Kategoria: Erotyk Data dodania 2018-06-03 20:23
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < rafsp69 < wiersze >
szmaragd | 2018-06-04 12:08 |
Super :)
rafsp69 | 2018-06-03 22:35 |
Dzięki :) Napisał się sam z rymami. Później trochę wygładziłem. Być może trochę przeszkadzają ale tak się napisał. Pozdrawiam :)
Ja2 | 2018-06-03 22:24 |
Co w nim jest nie tak? Wiem, rymy. To powinien, być(jak dla mnie) spontaniczny utwór, bez ,,ram'' rymowych. One dają Ci chyba poczucie ,,bezpieczeństwa'' w pisaniu. Lubisz być uporządkowany. Tu jednak jest potrzebna swoboda.
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się