Jesień w Bieszczadach
Jesień w Bieszczadach
Cicho ,cichutko ,bez szmeru liści na drzewach
już nawet żaden ptak o tej porze w parku nie śpiewa.
Całe alejki nad rzeką Tabor jakby złotem pokryte,
zasypane liśćmi, rano rosą i szronem poszyte.
Ławeczki w parku stoją samotnie ,tylko czasem liść
na nie spada, bo o tej porze rzadko kto w parku na ławce siada.
Nawet rzeźby i figury na cokołach stojące ,
które latem wydają się weselsze,
teraz stoją bez ruchu ,smutne na zimę czekające .
Z lewej i prawej strony widać pasma gór,
lśniące w promieniach słońca, ciągną się tak dalece jakby,
nie miały wcale mieć końca.
Tylko szczyty są rozświetlone , pokryte szronem i śniegiem,
bo tam czas toczy się swoim prawem i biegiem.
W górze na szlaku widać zmęczonych turystów,
idą powoli, dla nic czas się nie liczy ,
jakby szukali spokoju dla duszy i zmysłów.
To polskie góry , polskie Bieszczady , każdy kto je poznał
wraca tu często bez żadnej żenady.
Można też pojechać nad piękną Solinę ,
bo wśród gór ,lasów i pięknej przyrody,
mogą cię zachwycić głębokie zalewu wody.
Tutaj też San przypływ swój oddaje,
jakby chciał odpocząć na krótko,
w wodach Soliny przystaje.
Chociaż o tej porze Solina też zasypiać może,
wiosną czy jesienią , żadne barwy pięknej Soliny nie zmienią.
Jej zielone wzgórza przybierają piękne barwy jesieni o tej porze,
każdy kto tu przyjedzie sam ocenić może.
Jaga
|