Niechaj nie śnię

przychodzi do mnie we śnie
niegdyś bliska - teraz obca -
już nie moja
chłód przenika do szpiku kości
wnika w duszę - serce o serce woła

nie wita mnie pocałunkiem
nie dotyka już moich dłoni
patrząc mi prosto w oczy
zwiędłe kwiaty wręcza i odchodzi

sen w bladym świcie się rozmywa
zmrożone serce tajać nie chce
dla niego wciąż trwa ostra zima
och! niechaj już nigdy nie śnię


Henryk_Konstanty

Autor zablokował możliwość oceniania. Kategoria: Życie Data dodania 2018-11-17 09:33
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < Henryk_Konstanty > < wiersze >
| 2020-09-25 13:17 |
Wiele bólu i tęsknoty wyrywa się z rreści... Znam ten ból...
p_s | 2018-11-18 09:22 |
Obie moje Przedmówczynie mają rację. Poza tym utwór wydaje się być bardzo osobisty...
Henryk_Konstanty | 2018-11-17 20:22 |
Dziękuję.
jagraszka | 2018-11-17 17:16 |
Z wiersza przebija, i żal, i tęsknota, i nostalgia. Często te właśnie emocje są źródłem natchnienia. Życzę spokojnych i radosnych snów. :)
mmm | 2018-11-17 15:16 |
lawina smutku...
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się