żal II

Jak ten trawiący żal
Wnętrze ludzkiej świadomości
Bo coś padło, poszło w miał.
Tak, ze nagle uczucie nagości...
boli

Jeszcze nie mówię, ze to co klęczy,
to jak martwe nasienie historii.
Ujęte w formę i klamrę, co wiktorii
systemu symbolem jest a wieńczy...
marazm.

Jak chciałbym kochać w istocie
Tego uczucia, tak w swej prostocie,
Bo rzeczywiste jak ten sznur
Wisielczy pod ciężarem serca i mur...
wypaczony.

Spacer pośród żółtych i krwawych liści,
powoli marznących, wyszarzałych zimnem czasu.
Ciężka, a gęsta mgła pieści Twój
kark jak ciężki, zimny oddech śmierci...
ostatniego dnia świata.


Ja_Poeta

Autor zablokował możliwość oceniania. Kategoria: Życie Data dodania 2018-11-28 15:23
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < Ja_Poeta < wiersze >
Henryk_Konstanty | 2018-11-29 11:30 |
Używaj brzytwy Ockhama.
jagraszka | 2018-11-28 22:59 |
Wiersz dość ciężki, przysadzisty. Trochę splątany. Mnie źle się go czyta.
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się