MOMENT

Nadszedł ten czas,
włączyła w kuchni gaz,
dzieci swoje do snu utuliła,
świeca na stole się tliła,
nagle stała się spokojna,
ustała w jej sercu wojna,
rozpuściła swe jasne włosy,
a miała warkocze jak kłosy,
spojrzała na pejzaż za oknem zimowy
i pomyślała - nadejdzie dzień nowy,
pierwszy dzień bez jej cierpienia,
i bez dzieci widzenia...

Egoistką ją nazwali,
od słabeuszy wyzywali,
ale kto z nich znał jej duszę?
nikt - przyznać to muszę...

Kim była?
o czym śniła?
dlaczego to zrobiła?

Sylvia Plath - ku pamięci...




Viasyl

Średnia ocena: 8
Kategoria: Śmierć Data dodania 2018-12-03 23:55
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < Viasyl > wiersze >
stratocaster | 2019-03-08 17:57 |
...
Ja2 | 2018-12-05 22:52 |
...
Viasyl | 2018-12-04 06:17 |
Odpowiedź zna tylko jej dusza...
p_s | 2018-12-04 04:48 |
Obrazowo opowiedziana historia... na postawione pytania nikt nie zna poprawnej odpowiedzi...
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się