zły dotyk
to nie czułość
lecz zwierzęce pożądanie
istocie kruchej
w perwersji cierpienie zadane
tu czas ran nie goi
blizny w umyśle krwawią
wspomnienia po latach
znów tną jak szablą
zlękniona dusz dziecka
na ogniu perwersji spłonęła
w chwili gdy zła dłoń
w pożądaniu ją dotknęła
ten ból nie gaśnie
niczym go nie ukoisz
ofiara cudzego grzechu
wciąż nad przepaścią stoi
ból rozpacz samotność
wstyd przed samym sobą
choć winien jest ten
co miał chronić kruchość
skala
|