Wieczór samotnego emeryta

... zimne noce, zimne dzionki
- gdzie te maje i skowronki,
co radują swoim śpiewem wielu z nas?

Kaloryfer ledwo grzeje
- jeno w flaszce mam nadzieję;
co rozgrzewa moje kości raz po raz ...

Czy jest grzechem, sam już nie wiem
- bo w tych dniach i z moim śpiewem
zbytnio trzeźwym to nie jestem, wierzcie mi.

Lecz ratować się wypada
- więc zapukam do sąsiada,
może właśnie jego żona sama śpi ...

On wyjechał w delegację
- więc pomyślcie (tu dam spację)
i zakończę na tym dzionek

~~..~~..~~..~~..~~..~~..~~...........

(jestem wesół jak skowronek - pisał Bronek)


bronmus45

Autor zablokował możliwość oceniania. Kategoria: Inne Data dodania 2019-01-28 21:03
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < bronmus45 > < wiersze >
jagraszka | 2019-02-13 22:55 |
:))) Ale jesteś frywolny... Tak trzymaj :)
Agrafka | 2019-01-29 23:04 |
Przesyłam uśmiech
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się