Pryzmat

Wstałem nieswój.

W kuchni na stole
leżał szary chleb
i stała szara kawa…

Potem położyłem pryzmat.

Z niego światło padło
na spodeczek, wazon
oraz na moją twarz.

Pełen optymizmu poszedłem do pracy.









Ziela

Autor zablokował możliwość oceniania. Kategoria: Życie Data dodania 2019-02-09 11:24
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < Ziela > < wiersze >
Henryk_Konstanty | 2019-02-09 18:13 |
żadne tam hokus pokus tylko spojrzenie z innej perspektywy.
Michal76 | 2019-02-09 14:45 |
świat jest także naszym odzwierciedleniem. do tańca z nim należy pewna doza samooszukiwania, umiejętność wyłączenia jego ciemnej strony i spojrzenia na to "małe, które cieszy". pozdrawiam.
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się