romans z nieznajomą ze słyszenia

znałem ją tylko ze słyszenia
nie mogłem się z nią związać
nie znałem nawet jej imienia

słyszałem jej głos o proweniencji
nieba - intrygujący -
wyrastał ponad chwasty

w snach
bezskutecznie jej szukałem
a ona na jawie objawiła się naga

oniemiały drżącymi wargami
szepcząc jak echo powtarzałem
nie to nie może być prawda...

dziś jej głosu nie słyszę
cisza triumfuje
ja czekam - echo ziewa


Henryk_Konstanty

Autor zablokował możliwość oceniania. Kategoria: Życie Data dodania 2019-02-25 02:36
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < Henryk_Konstanty > < wiersze >
Henryk_Konstanty | 2019-02-27 02:37 |
Dziękuję za komentarze. jagraszka zaprawdę powiadam Ci nie podglądałem.
Ja2 | 2019-02-26 19:32 |
Konstanty... ;)
jagraszka | 2019-02-26 14:37 |
Ciekawy wiersz, Henryku. Czyżbyż ją kiedyś, gdzieś podejrzał, gdy opalała się nago? :) Pozdrawiam.
Viasyl | 2019-02-25 22:26 |
Pięknie Henryku... :-)
p_s | 2019-02-25 17:01 |
mocny
mmm | 2019-02-25 13:34 |
:-)
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się