Nie odchodź proszę
Zanim wiatr zatańczy
A księżyc w rogal się wykrzywi
Świat zapłacze deszczem
A słońce ożywi
Gałąź w okno zakołacze
Łzami szyby umyje
Nie odchodź proszę już nie płaczę.
Nie ma lekarstwa na miłość
Zgubiło się po drodze
Życie ze mnie zakpiło, okrutnie i srodze.
Znów serenadę śpiewa , ale już za późno,
Serce jak z kamienia już się nie otwiera
I codziennie po trochu w ciszy zamiera.
Jaga
|