Wspomnienia pod dębem
Liście na drzewach jakieś nieruchome,
Wiatru im brakuje.
Cisza dookoła, chyba coś planuje.
Konary rozłożył dąb olbrzymi stary
Cień nam przygotował takie miał zamiary.
Gdy na dworze w plusie jest już ze trzydzieści
Miło siąść pod dębem ,snuć swe opowieści.
Babcia z dziadkiem siadła wątłej masy ciała
Powspominać czasy , kiedy go poznała.
Mówiła dość długo ,dziadek nie wytrzymał,
Chodź do domu żono , bo późna godzina.
To co powiedziałaś nic już nie pamiętam,
Zapamiętałem jedno , że nie byłaś święta.
Jaga
|