znajomo
czy pamiętasz
jak doczekać się nie mogłeś
by dwa słowa złożyć mi na ustach
pocałunków słodkie naręcza
wonnych paciorków kropelek rosy
jednego różańca
jak łatwo było
w ustach na nowo się przenikać
zawsze łaknąc
nigdy nie stygnąc
znajomo
jak u złotych ptaków
co widziały to wszystko już gdzieś przelotem
***
czy pamiętasz
jak oczy nam otwierał uśmiech
w ramie zdobnej zimy i lata
gdy czuliśmy oboje tak bardzo
w ramionach naszych cudowne święta
imellan
|