tchnieniem wiosny
Miłość sfrunęła nagle wraz z wiosennym tchnieniem
- osiadła w moim sercu nie pytając zgody,
wnosząc obraz istoty nieziemskiej urody,
która wciąż była dla mnie odległym marzeniem ..
Spotkało mnie to szczęście, że i Ona właśnie
dostrzegła moją postać w odpowiednim czasie.
To się spełnić musiało, bowiem gdzieś w Parnasie,
muza w swoją poezję wpisywała baśnie ..
A my w owych zapisach zostaliśmy parą,
której ofiarowano godny czas miłości,
ten zaś nas wiódł ku sobie możliwie najprościej,
bez zbędnych dni traconych. Te byłyby karą.
Jestem pełen nadziei, że trwać będzie wiecznie
uczucie, przez boginię dla nas przeznaczone
tworząc stałą opokę, a nie jedną z mrzonek,
którą się wnet zakończy, cicho i skutecznie ..
~~
P.S - to jedynie typowa licentia poetica, a nie rzeczywistość, z jaką autor (ja sam) się boryka ..
bronmus45
|